felieton

Ranking samochodów na sezon 2021. Czym najlepiej pokazać się na FOTOspotach?

Sezon letni 2021 coraz bliżej. Jakim autem pokazać się zbliżających się imprezach motoryzacyjnych? Ranking samochodów, choć mocno subiektywny, może Was zainspirować!

Najlepsze auto na FOTOspoty

W poszukiwaniu najlepszego auta na FOTOspoty, nie sposób nie przeanalizować tych, które już w poprzednim sezonie na nich się pojawiły.
Mowa tutaj oczywiście o klasycznie pięknych BMW serii 5 i 7, o Mercedesach W201, Polonezach i Fiatach 126p, czy nawet starych Hondach i Toyotach.
To one do tej pory najczęściej pojawiały się na FOTOspotach – alternatywnych imprezach organizowanych w dobie pandemii.

Jak wszyscy wiemy, sytuacja niestety nie ma się ku poprawie, dlatego FOTOspoty także i w tym sezonie będą być może jedyną namiastką imprez motoryzacyjnych. Chciał, nie chciał – trzeba się na nich jakoś pokazać.

Pytanie jednak brzmi: jak i czym?

Ranking samochodów dobrze wyglądających na zdjęciach

Nasze poszukiwania zacznijmy więc może od klasyki klasyków. Mercedesy W201 czy BMW E32, a nawet E34, zawsze będą się dobrze prezentować – „robotę będzie robić” w wypadku Mercedesa oryginalna sylwetka Baby Benza, a w wypadku BMW – niepowtarzalny, rekini przód, który z biegiem lat przestały być tak wyrazisty.

Skoro mamy już pewniaki, zastanówmy się, za czym jeszcze podąży oko fotografa. Z mojego doświadczenia powiem, że na każdym FOTOspocie mojej uwadze nie umkną francuskie wytwory typu CX lub stary Peugeot z lat 80. Dlaczego? Raz, że ktoś miał odwagę nim wyjechać, a dwa, że zazwyczaj bije od właściciela podczas przejazdu taka nieopisana radość. Być może dlatego, że auto po prostu jedzie.
Nie mniej ostatnio nie zabrakło również takich wytworów, jak Matra Simca Bagheera. To było coś!

Na drugi ogień niech pójdą amerykańskie wozy, których po prostu nie sposób przeoczyć. Fotograf stoi, mierzy do takiego z aparatu i zastanawia się, czy to jeszcze jego ojczyzna.

Coraz częściej na FOTOspotach zaczynają pojawiać się samochody, których nazwy nie wypowie się od razu. Potrzebna jest pomoc znajomych albo wręcz internetu. I chyba takie modele cieszą mnie najbardziej. Przełamują nudę, zmuszają do ciekawszego ogrania wozu na zdjęciu, są absolutnie niebanalne.

Czego już (nie) chcemy?

To może nie jest tak, że nie chcemy, ale mamy dosyć – chyba wszyscy, co? – sztampowych modeli, które już absolutnie nie zaskakują. I specjalnie nie wymienię tutaj żadnego z nazwy, żeby Was zbytnio nie rozjuszać. Każdy może odpowiedzieć za siebie, co mu się już przejadło. I w sumie nawet bym chciała, żeby pojawiły się zwykłe, choć ciekawe i fajnie utrzymane egzemplarze. Najważniejsi są wciąż jeżdżący nimi ludzie i ich wspólne historie 🙂

Mnie bardzo cieszy, że pojawia się trochę Saabów 900. Może i na następną niedzielę będą w stanie wyjechać już od mechaników 😉

Im więcej ciekawych, niespotykanych aut wyjedzie na ulice, tym FOTOspoty będą bardziej zróżnicowane – nie tylko dla fotografów, lecz i dla samych uczestników imprez. Mylę się?

A Wy: o jakim aucie marzycie, by się w nim pokazać na zbliżających się FOTOspotach? 🙂

Przy okazji przypominam Wam o FOTOspocie Wild Shooters, który odbędzie się w tę niedzielę. Miasto budzi się!