opinie

Najdroższy Golf II w Polsce? Cena sięga 30 tysięcy złotych. Ciekawe, czy woził ziemniaki…

Najdroższy Golf II to pojęcie bardzo umowne. Ceny modelu zaczynają już dorównywać wartości Maluchów czy Polonezów. Czym wyróżnia się egzemplarz, który zagościł na Giełdzie Klasyków?

Najdroższy Golf II ma właśnie swoje 5 minut. Volkswagen Golf II to auto produkowane od 1983 roku do 1992 roku. Samochód z segmentu C, czyli niższej klasy średniej, dumnie reprezentujący środek transportu dla ludu. Do Polski sprowadzany na potęgę pod koniec lat 90. XX wieku. Dzięki swojej niezawodności, niskim kosztom napraw i względnej atrakcyjności, przez długi czas cieszył się popularnością. Ba, najlepsze egzemplarze do dzisiaj poruszają się po wiejskich drogach i nie wiedzą o tym, że mogą się zepsuć.

Najdroższy Golf II – czym się wyróżnia?

Egzemplarz wystawiony na stronie Giełdy Klasyków wyceniono na 27 000 złotych. Biorąc pod uwagę fakt, że to podstawowa wersja CL z silnikiem o pojemności 1.3 l, jest to cena dość wygórowana. Zrozumiałabym to, gdyby był to chociaż egzemplarz sprzed liftu, ale o te jest już naprawdę trudno. Najwięcej w ogłoszeniach pojawia się aut z końca produkcji, ten jest tego najlepszym przykładem.

Golf II na sprzedaż, zdjęcie: gieldaklasykow.pl

Zacznijmy więc od początku: jest to zwykła, 54-konna wersja z 1990 roku. Co w nim więc takiego super, że został wystawiony za 27 000 zł?

To auto zostało odnowione nie tyle w celu jeżdżenia, co po prostu podziwiania nowego-starego Golfa. Taki widok z pewnością w niejednym obudzi wspomnienia i sentyment. Czy warto? Jasne, że tak, jeżeli motoryzacja to po prostu Wasze hobby, a Volkswagen Golf Mk2 to nie jest dla Was zwykły samochód.

– czytamy w treści ogłoszenia.

Nie jest to więc znów oryginalnie zachowany egzemplarz, który wyciągnięto z szopy. To z pełną świadomością i przekorą odnowiony samochód. Można powiedzieć, że ktoś uznał go za dobrą inwestycję. Czy się zwróci? Bardzo możliwe, że tak.

Czy warto kupić taki egzemplarz?

Auto używane jest do cieszenia oka. Nie jeździ. Nowe części pochodzą z VW Classic Parts. Golf ma założone felgi od wersji GTI, jak tłumaczy właściciel, dla efektu wizualnego. Dodatkowo, auto jest na niemieckim brifie, więc do ceny należy dodać jeszcze koszt rejestracji auta w Polsce i dowóz do kraju.

Golf przez ostatnie kilka lat po doprowadzeniu go do aktualnego stanu przejechał ok. 1 kilometr tylko w celu wprowadzenia wszelkich części w ruch. Auto nadaje się, aby je wstawić na dywan.

– czytamy dalej.
Golf II na sprzedaż, zdjęcie: gieldaklasykow.pl

Jako właścicielka Golfa II z 1988 na żółtych blachach daję sobie pełne pozwolenie na wyrażenie opinii o tym przypadku. Sama zakupiłam auto jeszcze na niemieckich blachach. Dwa lata temu – 60 tys. na liczniku. Jak się domyślacie, 30-letnie auto z takim przebiegiem nie może się od razu nie zepsuć. Gumy są stare, wszystko zastane.
Jeśli właściciel chwali się tym, że auto przez ostatnie lata prawie nic nie jeździło, niewątpliwie przyszyły nabywca musi liczyć się z tym, że na „dzień dobry” czekają go najprawdopodobniej takie naprawy, jak uszczelka pod głowicą czy uszczelnienie silnika.

Absolutnym szaleństwem byłby więc zakup tego egzemplarza, jednak wiem po sobie, że śmiałek prędzej czy później się trafi. Cena za to auto jest wygórowana, tym bardziej, że nie jest ono w oryginalnym stanie. Reasumując, pozostaje nam tylko śledzić to ogłoszenie i zastanawiać się, kiedy auto znajdzie swojego amatora.

Zdjęcie główne: gieldaklasykow.pl