Honda Civic – co ma wspólnego z oryginałem? To autorska wizja Igi
Honda Civic Igi to prawie w całości jej własna wariacja. Daleko mu do klasyka, ale jest oryginalny i wyjątkowy. Jak wygląda po zmianach?
Iga przyznaje, że pierwsza Honda Civic trafiła do niej w 2014 roku. Jeździła autem kilka lat, postanowiła sprzedać i kupić porządną bazę do zrobienia fajnego auta od podstaw. Słowa projekt nie używa w tym wypadku, choć wie, że większość nie miałaby oporów. Jej pomysł zrodził się dlatego, bo większość znajomych było właśnie w kręgu japońskich samochodów. Civic VI generacji wydawał się jej wówczas dobrym pomysłem – był dość tani i łatwo było znaleźć dobry egzemplarz.
Idze dość często zdarzało się kiedyś grzebać w aucie. Obecnie robi to już coraz rzadziej. Uwielbiała grzebać przy autach, jednak obecnie więcej czasu zajmuje jej praca. Wciąż lubi dopieszczać samochód poprzez dobry detailing i drobne prace, które są szybkie i może zrobić je sama. Cięższe tematy, typu swap silnika, oddaje zaufanej osobie, która wie o Hondach wszystko!
Co zostało zmienione względem oryginału?
Iga śmieje się, że na Kanjo Night jakoś do tej pory nie może dojechać. Póki co pojawiła się na tegorocznym MidNight w Katowicach i JapOnly w Krakowie.
W tym sezonie tak naprawdę nie mam konkretnych planów gdzie i kiedy będę – czasy są niepewne, pogoda też nie zachwyca jak narazie. Na pewno na tych okolicznych krakowskich spotach staram się bywać.
– tłumaczy.
Swojego obecnego Civica Iga kupiła na początku 2019 roku.
Był silnik 1.4 90km, teraz jest 1.6 po remoncie, z krótką skrzynią i kilkoma bibelotami typu kolektor, dolot, wydech, sprzęgło w kevlarze, które sprawiają że auto jest naprawdę żwawe i bardzo dobrze się nim jeździ.
– wymienia.
Alina i jej Miata. Dlaczego jedna Mazda MX-5 w rodzinie to za mało?
Bardzo prawdopodobne, że auto wyciąga obecnie 150 KM, ale Iga nie umie podać konkretnej liczby. Dopiero wybiera się na hamownię. Jeśli chodzi o zawieszenie, to jest wsadzony gwint, całość poszła do piaskowania i proszkownia. Włożone zostały większe hamulce z przodu, jak i swap na tarcze z tyłu. I oczywiście wszystko na poliuretanach.
Zależało mi na tym, żeby nie było tu druciarstwa. Także samochód był w dobrym stanie, ale zrobiłam blacharkę i cały wóz został polakierowany od nowa.
– mówi.
Względem oryginału różnią się też elementy typu: dokładki, lotka, lusterka, lampy tylne. Iga niedawno kupiła samochód na daily. Honda Civic jest autem typowo weekendowym. Najchętniej kupiłaby zarówno nowego Jimny’ego, jak i starą Hondę Integrę DC2.
Na ten moment mam dwa auta i to mi wystarczy w zupełności. Natomiast Civic zostaje póki co ze mną, sporo pracy w niego włożyłam i ciężko byłoby się z nim rozstać.
– podsumowuje.
Zdjęcie główne: Bart Kopiec