ch*ujowa pani mechanik

„Co?! Kobieta w warsztacie?!”, czyli zupełnie nowy cykl. „Chujowa Pani Mechanik” w roli głównej!

Cześć! Nazywam się Chujowa Pani Mechanik i dziś opowiem Wam o sobie! Przygotujcie się na dobrą dawkę śmiechu 🙂

Z racji tego, że co dwa tygodnie w niedziele będę publikować materiały o tematyce motoryzacyjnej, postanowiłam, że w moim pierwszym poście należało by się przedstawić 😊 Więc zapraszam Was do lektury, która pokaże Wam, jak to się wszystko zaczęło 😁

Mianowicie: Ojciec – mechanik samochodowy, starszy brat – mechanik samochodowy, młodszy brat – właściciel kuźni mocy (tuningi, softy, mapy itd.) Więc kim mogłam zostać, jak nie mechaniczką 🤣 Musiałam, bawi mnie to niesamowicie 😄

Przez wiele lat nie dawano mi szansy na naukę, na postawienie pierwszych kroków w kierunku naprawy samochodów, ani nawet na podawanie kluczy. KOBIETA?

HAHAHA, NIE DASZ SOBIE RADY! CO ZROBISZ, JAK TRZEBA BEDZIE SILNIK ZRZUCIĆ? NIKT CI NIE BĘDZIE POMAGAŁ!

– śmiali się.

„Fascynujące”, jakby to Alutka z „Rodziny zastępczej” powiedziała… Po długich poszukiwaniach, utracie nadziei na to, że coś znajdę…. ZNALAZLAM!

Pierwsza praca w warsztacie – oczekiwania konta rzeczywistość

-Dzień dobry! Ja w sprawie ogłoszenia! Na pomoc mechanika … chciałam….
– Ty ?
– Tak
– Hmmm …. Umiesz coś?
– Tak, coś tam potrafię.
– Dobra, jutro na 7:00. Posprzątasz warsztat.

No i tak sprzątałam, potem robiłam wymiany klocków i tarcz, potem serwisy olejowe, uszczelki, oringi, rozrządy na paskach, zawieszenie i tak dalej i tak dalej … Aż w końcu stałam się samodzielnym młodszym mechanikiem 😊 Ale nie obyło się bez przytyków ze strony klientów 😉 Przykłady?

– Kobieta w warsztacie? Niemożliwe! Pani tu sprząta?
– Przepraszam, dzień dobry! Mam problem z samochodem, czy mogę prosić, aby mechanik spojrzał na auto? – Oczywiście, wezmę ze sobą komputer i możemy iść! – A jest może jakiś Pani kolega? – Owszem, jest. – A czy on mógłby, wie Pani, ja nie mówię, że Pani nie potrafi, czy coś , ale wolałbym, gdyby to był Pani kolega. – Ok.
– Macie tutaj Panią od malowania zregenerowanych części? Hohoho, fajnie, fajnie. Kobiety dokładniejsze są. – Ta Pani nie jest od malowania. – A od czego? – Od regeneracji części. – Coooo? Kobieta? I to działa wszystko?

Haha, tak, dokładnie tak to wyglada. Na szczęście dzisiaj już coraz rzadziej to słyszę. Zdumienie jednak nie schodzi z twarzy mężczyzn, jak i kobiet, gdy widzą w warsztacie kobietę. A Wy, z jakimi opiniami się spotkaliście?

Podsumowując: kobieta do warsztatu, czy do garów? 🤣 Pozdrawiam i do „napisania” za dwa tygodnie ❤

Chujowa Pani Mechanik