Chujowa Pani Mechanik o sprzedaży samochodów. „DOINWESTOWANY! Zero wkładu własnego.”
Dziś porozmawiamy o sprzedaży samochodów. O trikach, oszustwach, przekrętach. Na początek hit z dzisiaj.
Tylko nie oplujcie telefonów ze śmiechu!
Nieco o sprzedaży samochodów
Sprzedaje swój samochód – Audi A6 C6 3.0TDI V6.
W tym aucie mamy klapy w obu kolektorach ssących, a co za tym idzie, dwa nastawniki klap.
W moim aucie klap nie ma. Miejsca po nich są zaślepione i wykodowane. Wgrana jest też nowa mapa silnika. Wszystko po to, aby sterownik silnika nie widział, że czegoś mu ubyło. Zestaw jest stworzony w ten sposób, że na nastawniki klap już nie zakładamy cięgien, które maja nimi sterować, bo klap nie ma
Tak, grzybki są, ale nie ma sensu zakładać cięgien. Przyjeżdża Pan. Prosi, by otworzyć maskę i uruchomić silnik. Mówi – Ok, już się robi. Pan zdejmuje osłonę silnika, drugi świeci telefonem i zauważa, że nie ma cięgien
Pan potencjalny kupujący coś mówi o cenie, a gdy słyszy, że cena nie podlega dalszej negocjacji, zaczyna krzyczeć:
To jest rozwalone! Przejechałem 200 kilometrów, a Pani mnie oszukała ! Co to ma być ?
-Ale co jest rozwalone?
– Czemu na tych motorach nie ma tych, co chodzi góra, dół, to jest rozwalone!
– Ale na jakich motorach? Jakie góra, dół. O co Panu chodzi?
– Motory są rozwalone, te, tutaj! Z kogo Pani chce idiotę zrobić!
– Proszę Pana, klapy są usunięte, zaślepione i usunięte z komputera silnika. Nie będzie na nich cięgien, bo po co skoro i tak nie chodzą.
– Co Pani p****! Już ja Pani zrobię reklamę, Pani już tego auta tutaj nie sprzeda!
– Proszę Pana, w schowku leżą faktury za zestaw do zaślepiania, za robociznę i za usunięcie u profesjonalnego tunera. Mogę je Panu pokazać.
– Pani mnie oszukała.
-Mam papiery na wszystko w samochodzie.
– Pani jest oszustką!
No i w tym właśnie momencie uznałam, że nie ma co się kłócić z kimś, kto nie ma pojęcia o czym mówi. Finalnie Pan pokrzyczał, faktur zobaczyć nie chciał, pogroził i pojechał. Później napisał mi wiadomość, że opisze coś tam, gdzieś tam i tak dalej.
Co dalej?
„Janusz biznesu” i mechaniki w jednym. Oczywiście na początku rzucił mój ulubiony tekst – „niech Pani mówi prawdę, a nie to, co ja chce usłyszeć!”
Ludzie robią różne przekręty: usuwanie błędów przed przyjazdem klienta, dolewanie specyfików do oleju bądź paliwa. Malowanie. Szpachlowanie itd.
Taka mała rada ode mnie. Kupujcie auta w towarzystwie mechanika, bądź innej osoby mającej pojęcie o samochodach. Niech weźmie komputer dedykowany do danej marki, miernik, tester i wszystko będzie jasne.
Weźcie to auto na podnośnik, kanał, stację diagnostyczną. Obojętnie, ale niech spojrzy na to ktoś z wiedzą. Nie tylko po to, żeby uniknąć kupna gruza, ale i dlatego, by nie zrobić z siebie ekhm, tego, no durnia jak Pan opisany powyżej i nie psuć krwi ludziom wokół.
Całusy,