klasyk do porannej kawki

Mercedes A124 AMG – jak wygląda w środku? Zabraliśmy auto na sesję z modelką

Mercedes A124 AMG to wyjątkowe i piękne auto. Potwierdza to sesja zdjęciową z modelką, Agnieszką. Zajrzyjmy do wyjątkowego wnętrza modelu 320CE.

Mercedes A124 AMG – obłędnie wyposażone auto

Mercedes 320 CE absolutnie zjawiskowo prezentuje się tak naprawdę w każdych warunkach. Nam, dzięki uprzejmości Fabryka Klasyków udało się zabrać auto na sesję zdjęciową. Choć pogoda nie rozpieszczała, razem z modelką nie dałyśmy sobie żadnej taryfy ulgowej.

Choć to cabrio najlepiej prezentuje się przy słonecznej aurze, pochmurny dzień okazał się dla niego nad wyraz łaskawy. Ogromne felgi sygnowane AMG, gwiazda na masce, idealnie skrojony, materiałowy dach – wszystko to prezentowało się rewelacyjnie. Razem z Agnieszką dobrałyśmy do auta najbardziej pasujące stylizacje, a cała sesja zdjęciowa utrzymana była w klimacie glamour.

Pojedyncze efekty już mogliście oglądać na naszym fanpage’u, jednak dopiero teraz chcę Wam pokazać nieco więcej i zdradzić kilka smaczków z tej sesji.

Już od pierwszego spojrzenia na to auto, wiedziałam, że to niezła bestia. Spójrzcie tylko na ten zderzak, felgi, niebanalny look. Patrzysz na ten wóz i wiesz, że możesz nim pojechać gdziekolwiek chcesz.
Choć jeździć zbyt dużo nie zamierzaliśmy, samo dotarcie na miejsce sesji już rozbudziło w nas apetyt, a dźwięk silnika i wydechu był absolutnie nie do podrobienia.

Również środek nas absolutnie zaczarował. W kilku miejscach od razu były widoczne emblematy AMG. Jest to przecież jeden z ostatnich osobno składanych modeli przez AMG. Wręcz czułam tutaj ręcznie składany każdy detal. Marka AMG oficjalnie dołączyła do grupy Daimler AG w roku 2005.

Co jest najlepsze w tym wozie? Przede wszystkim automatycznie wysuwane mocowanie pasów bezpieczeństwa. Siadasz, a tam z lewej lub prawej – w zależności od miejsca, w którym siedzisz – wysuwa się klamra. Przypomina Ci o zapięciu pasów, nachalnie zbliżając się do ciebie. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

Co znajdziemy w środku?

Zaskakujący jest również panel środkowy. Oczywiście wszystko w elektryce, z obowiązkowym akcentem AMG. Te obecne są również na oponie zapasowej w bagażniku.

Biorąc pod uwagę wartość tego auta, to chyba najdroższy model, jaki udało się nam do tej pory zabrać na zdjęcia. Dziękujemy za zaufanie Fabryce Klasyków, która zdecydowała się użyczyć nam to auto na czas sesji.

I na koniec trochę danych technicznych – pod maską kryje się silnik 3.2 litrów, 24v, 6 cylindrów w rzędzie. Dokładnie podając, auto ma 221 KM, jest to seria. Z bajerów: felgi, absolutnie kompletny pakiet AMG, drewno, licznik AMG, naklejki jak np. ta na kole zapasowym, wydech i zawieszenie. Auto wyprodukowano w 1993 roku, ma przejechanych około 85 tys. kilometrów.
Mało powiedzieć, że w tym stanie w przybliżeniu auto warte jest około 200 tys. złotych.

My już zacieramy ręce i szykujemy się do kolejnych, jeszcze ciekawszych koncepcji fotograficznych!

ZOBACZCIE CAŁĄ GALERIĘ: