felieton

Fiat Balilla Spider z 1933 z przeszłością rajdową. Należał do mojego taty, trafił do kolekcji Tabenckiego i ślad się urwał…

Fiat Balilla Spider należał do mojego taty i jego przyjaciela. Miał je potem Tadeusz Tabencki. Najprawdopodobniej teraz jest w Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach.

Coraz częściej słyszy się o tym, że wiele aut, niegdyś zaginionych, nagle pojawia się w zupełnie przypadkowych miejscach. Tę historię o Fiacie 508 Spider słyszałam już dawno. Mój tata wielokrotnie powtarzał, że żałował, że sprzedał to auto i tłumaczył, że absolutnie nie był świadom, że w przyszłości tak zyska na wartości. Równie ciekawa, co historia auta, jest jego przeszłość wyścigowa. 

Rajdowa przeszłość i inne wyprawy

Egzemplarz będący w posiadaniu mojego taty i jego znajomego, Marka Karaszkiewicza, wyprodukowany został w 1933 roku. Z opowiadań wiem, że panowie właścicielami nietuzinkowego wozu byli w latach około 1966-1970. W tym czasie przejechali wiele kilometrów i wzięli udział w wielu imprezach motoryzacyjnych.

Wyobraźcie sobie koniec lat 60. i ówczesne zloty aut. Co macie przed oczami? Cokolwiek by to nie było, z pewnością zaskoczyłby Was widok „niecodziennych rajdowców” w autach wyprodukowanych przez II Wojną Światową. Nie zabrakło więc na starcie pojazdów marki BMW, DKW, Mercedes i właśnie „Fiata Polskiego 508”. 

I Rajd Weteranów Szos, 16 czerwca 1968 musiał być niezwykle ciekawą imprezą. Pisało o nim ówczesne Słowo Powszechne:

Ta impreza przejdzie na pewno do historii automobilizmu polskiego. Już w sobotę na Stadion BKS „Skra” w Warszawie zjeżdżali się z całej Polski niecodzienni rajdowcy: ponad 50 maszyn (…). 

– „Słowo Powszechne”, 17 czerwca 1968 r. 

Defiladzie towarzyszył oczywiście rajd oraz próba zręcznościowa.

Pierwszym rekordzistą, który zszedł poniżej 1min. jest p. Tomasz Hebdzyński jadący na „Polskim Fiacie 508” (numer startowy 35).

– czytamy w gazecie.
Warto zwrócić uwagę tutaj na pozycję 5. – 35. Tomasz Hebdzyński w aucie Fiat 508.

Na szczęście zachowały się dokumenty potwierdzające dokonania i start w I Rajdzie Weteranów Szos.
Trasa rajdu prowadziła od „Skry”, przez Wilanów i Klarysew, aż do Piaseczna i z powrotem na Stadion. W gazecie nie brakuje barwnych opisów części, które odmówiły współpracy w czasie wyścigu oraz nazw ekip, które napotkały problemy techniczne. 

Smutne zdjęcia zapomnianych klasyków. Ich historie są naprawdę niesamowite

Auto brało udział również w rajdach organizowanych w byłym NRD, a dokładnie w mieście Halle.

Fiat Balilla oryginalnie był w kolorze beżowo-piaskowym. Po roku 1970 mój tata, wraz z Markiem Karaszkiewiczem, sprzedali auto. Trafiło ono do Tadeusza Tabenckiego, znanego kolekcjonera i handlarza autami. 

Fiat Balilla – jak wyglądały jego dalsze losy?

Niestety, nie do końca wiadomo, co działo się później z autem. Prawdopodobnie trafiło w ręce pana Mikiciuka i znajduje się w Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach. 

Z dostępnych mi informacji – a dokładnie z rozmowy mojego taty z właścicielem Muzeum – wynika, że samochód nie jest już w oryginalnym kolorze i lakierze, brakuje mu także kilku elementów wyposażenia środka i najważniejsze – samego silnika. Można powiedzieć, dyplomatycznie, że znacznie odbiega od oryginału.

Mój tata wyraził nawet chęć zakupu auta w takim stanie, w jakim jest, jednak pan Mikiciuk niestety odmówił. Niezwykle ciekawi mnie, jak będą wyglądały dalsze losy tego auta, jednak obawiam się, że do końca swoich dni przestoi w tym miejscu, w którym znajduje się obecnie. 

Najbardziej oczywiście żałuję, że nie zachowały się żadne zdjęcia z przeszłości. Dzięki pomocy strony na FB Tabencki Collection, mam dostęp do tych zdjęć:

Udało mi się dotrzeć do zdjęć Fiata 508 Balilla Sport na stronie Muzeum. Najprawdopodobniej jest to właśnie to auto, jednak wciąż nie jest to potwierdzone.


zdjęcie ze strony muzeum-motoryzacji.com.pl