Japońskie auto z „francuskim temperamentem”. Mazda MX-5 Klaudii przeszła SPORO modyfikacji
Mazda MX-5 Klaudii ma za sobą dość zawiłą historię, z pewnością wartą opowiedzenia. Jesteście gotowi?
Mazda MX-5 z historią
Jak opowiada Klaudia, jeszcze w 2020r napisał do niej jej przyjaciel (aktualnie jej chłopak), z propozycją odsprzedania jej swojej Mazdy w bardzo atrakcyjnej cenie. Dziewczyna szybko pomyślała, że ok, znała ją, jej bolączki, wiec w sumie czego chcieć więcej.
Auto w 1991 roku zakupiono w jednym z kanadyjskich salonów Mazdy, następnie w 2005r. została sprowadzona przez starszego pana do Niemiec. W 2017r odkupił ją młody chłopak, również z Niemiec, i tak w 2019 r wspomniany chłopak sprowadził ją do Polski. Mazda MX-5 to pełnoprawna „kanadyjka” w odcieniu classic red (SU), przedlift, pod maską 1.6 o mocy 115km z dość dużym przebiegiem, bo na tamtą chwilę miała 230kkm. Klaudia przyznaje, że jak na miatowe standardy to jest duży przebieg.
Z wyposażenia są elektryczne szyby, wspomaganie kierownicy, czujnik od sprzęgła.
Jeżeli można zaliczyć to do wyposażenia to USA/CANADA/JAPONIA miały kontrolkę CHECK ENGINE. Tak, możecie się śmiać, ale to było tylko na te rynki. Jako, że przyjechała z mocno słonecznego kontynentu, jej lakier był wypłowiały. Zderzaki tak popalone przez słońce, że aż białe. To był jej jedyny mankament. Buda bez grama rdzy. Najlepsze było jej wnętrze – typowo po niemiecku, większość dekorów to czerń z czerwienią. Chromowane nawiewy z przełomu lat 2000. Bardzo malutka czerwona kierownica. Przyciski do otwierania szyb z VW golfa. Tylne lampy typu clear. Taki mały Niemiec z niej trochę był.
– śmieje się właścicielka.
Mazda MX-5 Patrycji z kierownicą po prawej stronie
Do tej pory jak patrzy na te zdjęcia to wybucha śmiechem. Jej chłopak nie przywiązywał do auta zbytnio uwagi, traktował jak wół roboczy/terenówka.
Jak on to mówi? „Każde auto jest terenowe przy odpowiedniej prędkości”. Po tych słowach widziałam tylko jak Mazda przeskakuje przez pola, łąki, lasy, jeziora, generalnie wszystko. Auto za jego kadencji myjnie widziało tylko na obrazkach.
– dodaje Klaudia.
Jakich modyfikacji dokonała Klaudia?
Modyfikacji w tym aucie jest naprawdę mnóstwo, ale zacznijmy od początku. We wrześniu 2020 r. padła decyzja o renowacji lakieru. Wykonanie usługi zlecono znajomemu, ponieważ jest on starym wyjadaczem w kwestii lakiernictwa. Miało to trwać miesiąc, w międzyczasie para pojechała po nowy silnik.
Padła decyzja, że robią swap silnika z nowszej mx-5 1.8vvt BP6j 146km. Akurat Klaudia dostała propozycję od pewnej osoby na zakup jej pełnego swapa z już przerobioną wiązką pod pierwszą generację Miaty.
Niestety okazało się to strzałem w kolano, silnik miał być idealny, niestety pobierał ogromne ilości oleju, przy pierwszym odpaleniu już wiedzieli, że ma uszczelkę pod głowica do zrobienia.
To była pierwsza chwila zwątpienia w siebie, to auto i cały pomysł, za chwile pojawiły się kolejne problemy, jak przeciąganie terminu odebrania od lakiernika. Po wielu wspólnych wieczorach zdecydowaliśmy, że zaadaptujemy kompresor eaton m62 z mercedesa CLK. Kupiliśmy wszystkie potrzebne rzeczy, staraliśmy się naprawdę nie oszczędzać na podzespołach. Nowa wiązka została położona na standalone od Ecumastera EMU CLASSIC, blow off od Greedy, masę innych rzeczy.
– ponownie wymienia dziewczyna.
Tak doszli do marca 2021 r. To czas, w którym Klaudia ponownie zabiera Mazdę w takim samym stanie, w jakim zostawiła ją u lakiernika. Uratował ją brat, wciskając miatę pomiędzy inne auta umówione na lakierowanie. Padło pytanie, czy napewno dziewczyna chce ten smutny, oryginalny kolor. Alternatywą miałby być inny, idealny odcień. To była fiszkę z odcieniem z palety Ferrari. Klaudia od razu zakochała się w rosso corsa, na białym podkładzie.
W słońcu jest taka soczystą pomarańczą, a w cieniu głęboką, żywą czerwienią, która aż krzyczy SPÓJRZ NA MNIE! Po dwóch tygodniach odebrałam Mazdę i wtedy już wiedziałam, że to była najlepsza decyzja.
– dodaje.
I jakieś dodatki do tego…
Klaudia poprosiła bliskiego znajomego, Bartosza od Megablastów, żeby znalazł jej felgi i sprowadził z Japonii. Pierwsza propozycja, strzał w dziesiątkę. Felga typu VIP Weds Kranze Cerberus I, z pewnością warta była tego czekania! Takim nowym doświadczeniem dla właścicielki było wykonanie customowego wnętrza – boczków, deski, podłokietnika. Udało się i to najważniejsze.
Nadszedł czas złożenia wszystkiego do kupy, czyli nowa wiązka, adaptacja kompresora, chłodnice, rury dolotu etc. Pierwszy raz z moim chłopakiem robiliśmy coś takiego, więc było to dla nas naprawdę wyzwaniem. On mechanik z zawodu, spawacz i teraz już wiem, że tuner. Ja wychowana w warsztacie, mam dosyć sporą wiedzę czysto techniczną o mechanice i tuningu. Poradziliśmy sobie z tym, jednak kosztowało to sporo łez, kłótni, wyrzeczeń, nerwów i pieniędzy.
– opowiada.
Mazda MX-5 w końcu wyjechała na drogi w sierpniu 2021 r., zostawiajac za sobą, pod sobą i gdzie tylko jeszcze mogła kupę oleju. Przyrost mocy jest – ok. 200km i 270-280 momentu.
Mazda MX-5, jakie plany na ten rok?
Plany na ten rok to przede wszystkim włożenie nowego silnika i konserwacja wraz z piaskowaniem podwozia i zawieszenia. Wydaje się to jeszcze ambitniejszy plan, niż dotychczas. Plus obniżenie, jeszcze trochę dystansu.
Ciężko jest mi sprecyzować styl w jakim jest zrobiona. Jest tutaj wiele sprzeczności 🙂 Jak PANDEM ducktail, felga bardziej stricte pod stance, czyli ładne spasy, czysty look. Wydech w stylu bosozoku. Na pewno to ciężkie, więc chyba postaram się pójść w tym roku bardziej w styl racingowy. Uwielbiam stawać się jednością z tym autem. Nazywam siebie trochę takim returners. Kocham lata 80/90, initial D, ten vibe, muzykę, auta, vhs i ona jest w tym takim dopełnieniem. Zdarza mi się podupadać na zdrowiu psychicznym, wsiadam do niej, czy nawet spojrzę, ona wprowadza we mnie taki spokój, harmonię i przede wszystkim nostalgię.
– tłumaczy.
W 2022 roku Klaudia planuje w końcu odwiedzić Osake, kilka Kanjonight i pewnie jakieś inne eventy!
Co bym powiedziała do siebie z przeszłości? „Nie rób tego! 1.6 115km ci wystarczy. Zostaw serie, zawieszenie i po prostu się ciesz, że to auto jeździ, a nie stoi „. Na zakończenie – japońskie auto, z francuskim temperamentem.
– podsumowuje.