GAZ-69 listopadową porą. Opcja bez dachu budzi niemałe zainteresowanie na drodze
GAZ-69 produkowany był w latach 1953–1956, a jako UAZ w latach 1954–1972. Ten radziecki samochód terenowy intryguje na drodze… w listopadzie.
GAZ-69 to samochód bardzo rzadko spotykany na polskich drogach. Fotografowany przez nas egzemplarz pochodzi z dokładnie z 1969 roku. Właściciel, Kamil, włożył wiele energii i czasu, by doprowadzić auta do takiego stanu. Auto pod maską skrywa silnik dolnozaworowy, benzynowy, czterosuwowy, gaźnikowy o pojemności 2120 cm3. Według ogólnodostępnych danych, Gaz-69 powinien spalać 14 litrów benzyny na 100 km. Właściciel jednak przyznaje, że spala tyle, za ile się go zatankuje!
GAZ-69 – jak znalazł się w rodzinie?
Silnik w Gazie osiąga moc maksymalną równą 55 KM przy 3600 obr/min. Kamil, właściciel, przyznaje, że jego historia z klasykami zaczęła się, gdy miał równo 7 lat. Dostał wtedy Fiata 126p od Dziadka i ma auto do dzisiaj. Po drodze trafił się również Tarpan 239D z silnikiem Perkinsa, ale niestety trafił w międzyczasie w obce ręce. W 2011 roku udało się zakupić Żuka z silnikiem Andorii, a Kamil stał się szczęśliwym posiadaczem dwóch klasyków.
W 2013 roku Tata Kamila zaraził się pasją do starych aut i tak oto w rodzinie pojawił się GAZ-69. Zarówno strona blacharska, jak i lakiernicza, pozostały od tamtego czasu w oryginale. Uwagi wymagała strona mechaniczna auta. Była to jednak dobra baza do pracy, bowiem wszystko pod maską znajdowało się w oryginale, łącznie z dolnozaworowym silnikiem.
Gaz zakupiony został w lipcu, a już we wrześniu był gotowy na pierwszy wyjazd na miasto. Szybko jednak okazało się, że silnik jest w coraz gorszej kondycji i bierze coraz więcej oleju. Na wiosnę 2015 roku zapadła decyzja o pełnym remoncie mechanicznym auta. Silnik został wyremontowany, więc pozostało dotarcie go.
W lipcu 2016 przyszedł czas na najdalszą trasę Warszawa – Ruciane-Nida i wycieczkę po Mazurach. Gaz dzielnie się spisał bez żadnych awarii. Wiele osób zastanawia się, czy Kamil jeździ nim w terenie. Odpowiedz jest jedna: NIE.
Auto służy do rekreacyjnych przejażdżek oraz go wyjazdów na zloty klasyków. Cały czas jest dopieszczany. Kamil jednak na Gazie nie poprzestał. W 2015 roku kupił Skodę Favorit, w 2017 Yugo Koral, a w 2019 spełnił swoje marzenie i zakupił Ursusa C-360 i wyremontował go na oryginał. Przyznaje, że oprócz Tarpana, nigdy nie sprzedał żadnego auta, bo – cytuję – „to miłość jest i nie umiałbym się niczego pozbyć”. Coś w tym jest, prawda?