Renault 19
felieton, klasyk do porannej kawki, klasyki

Renault 19 – historia wysłużonego egzemplarza. Pod maską wolnossący diesel, a na blacie prawie pół miliona kilometrów

Renault 19 to francuski odpowiednik VW Golfa, Forda Escorta czy Opla Astry. Mało kto jednak wie, że model powstał przy współpracy z włoskim projektantem Giugiaro. Czy dzisiaj można jeszcze znaleźć zadbany egzemplarz i jak znalazłam ten, którym aktualnie jeżdżę?

Renault 19 – wolnossący diesel daje radę

renault 19
Renault 19 charakteryzuje się podłużnymi światłami i krótkim, ściętym „tyłkiem” hatchbacka

Diesel o pojemności 1.9 daje radę, ale tylko z górki i przy pomyślnych wiatrach. A tak zupełnie serio – to dobry i niezniszczalny silnik, który nadrabia niskim spalaniem i bezawaryjnością. Jednostka napędowa jest głośna, ale za to w trasie z prędkością 90-100 km/h potrafi spalić jedynie 4,5 litra ropy.

Model R19 produkowany był w latach 1988-1996. To reprezentant segmentu C. Bezpośrednim poprzednikiem było Renault 9, a następcą Megane. Renault 19 występowało w nadwoziu cabrio, sedan oraz hatchback. W ofercie silnikowej dostępne był jednostki benzynowe, jak i wysokoprężne. W 1992 francuski producent przewidział tak zwany lift. Druga faza różniła się bardziej zaokrągloną maską, pasem przednim i tylnym, czyli lampami, zderzakami czy grillem.

Jeśli chodzi o silniki, jakie pracowały pod maską R19, dzieliły się one na benzynowe o pojemności od 1237ccm do 1870ccm. Wersja 16V z wielopunktowym wtryskiem miała 137 KM i do dzisiaj pozostaje najbardziej pożądaną wersją. Wolnossący diesel oferował 65 KM, a turbodoładowana jednostka 90 KM. W fazie II pojawił się też silnik 1.8 l o mocy 88 KM lub 111 KM i występował jedynie w wersji limitowanej – Baccara.

Egzemplarz z prawie półmilionowym przebiegiem

Renault 19 wnętrze
Wnętrze Renault 19 jest proste – obrotomierz, zegarek analogowy, pięciobiegowa skrzynia, nawiew i radio

Egzemplarz, który trafił w moje ręce, ma prawie pół miliona kilometrów przebiegu. Choć jest to wciąż auto z rodowodem 100% francuskim, można powiedzieć, że działa bez zarzutów. Szwankuje jedynie prawidłowe dogrzewanie świec, ale nawet w dotychczasowe największe mrozy udało się auto odpalić bez problemu.

Działają światła, na desce rozdzielczej nie ma tzw. „choinki”, a i nawet nawiew jest w stanie w pełni odparować szyby. Czasami współpracy odmawia obrotomierz, jednak gdy auto złapie już temperaturę roboczą, ten zaskakuje i pracuje już prawidłowo. Najprawdopodobniej winne są zimne luty, które muszą się nagrzać, by poruszać wskazówką od obrotów.

Samochód całe 30 lat był w rękach jednej rodziny. Najpierw jeździł nim właściciel, później jego żona, a na końcu poszczególni członkowie rodziny, na czele z wnuczkiem. Zakup R19 miał być jedynie przejściowym etapem podczas naprawy Volvo 960, jednak już czuję, że ten sezon może być dla niej najważniejszym. Pojazd z taśmy produkcyjnej zjechał w 1993 roku i aktualnie ma przebieg 487 000 km.

W najbliższym czasie być może pojawią się również zmiany wizualne w aucie, które mogą Was… zaskoczyć. Zapewniam, to będzie – dla mnie i dla Was – coś wyjątkowego.

Kiedy ostatni raz widzieliście Renault 19 w ruchu miejskim?

Auto i właścicielka znajdują się w kalendarzu Girls Classic Moto na 2024 rok – dostępny tutaj.
W naszym sklepie jest też Kalendarz z Polonezem ATU na 2024 – sprawdź!