Zdzisław Najmrodzki – kim był słynny złodziej Polonezów? Ukradł ich ponad 100 sztuk
Zdzisław Najmrodzki – najsłynniejszy polski złodziej Polonezów 2000. Kim był, ile razy trafił do więzienia, jak zginął? W 1994 roku został ułaskawiony przez Lecha Wałęsę. Ukradł ponad 100 sztuk samochodów.
Zdzisław Najmrodzki, z zawodu mechanik samochodowy i „przestępca”, jak zwykło się o nim mówić, od lat 80. specjalizował się w kradzieży polskich samochodów. Nazywany „Królem Złodziei” i „Mistrzem Ucieczek”. Z pewnością, nie bez powodu! Miał naprawdę bujny życiorys.
Zdzisław Najmrodzki – ile aut łącznie ukradł?
Tuż po skończeniu szkoły zawodowej i otrzymania zasadniczego zawodowego wykształcenia w zawodzie mechanika samochodowego, marzył o karierze rajdowcy. Odrzucił więc propozycję wstąpienia do wojsk specjalnych. Można go było nazwać całkiem dobrym kaskaderem, kiedy to zatrudnił go jego przyciajciel do osłanianiu konwojów ze szmuglowaną do Polski odzieżą, głównie dżinsami. Brawurowo prowadził wtedy Fiata 131 Mirafiori i odwracał uwagę milicji, podczas gdy półciężarówka z nielegalnym towarem jechała do celu.
Po pewnym czasie przeszedł na własną działalność i wyspecjalizował się w okradaniu sieci Pewex. Kradł luksusowe i deficytowe towary w PRL-u. Stał się cenionym dostawcą. Najmrodzki wynajmował pokoje hotelowe na Śląsku i Opolszczyźnie. Wieczory spędzał na suto zakrapianych imprezach w najlepszych restauracjach. Był zawsze ubrany w drogi garnitur, ze złotym łańcuszkiem na szyi i złotym zegarkiem na ręce. Wtedy to zyskał ksywę „Szaszłyk”.
Dopiero na początku lat 80. zorganizował gang specjalizujący się w kradzieży samochodów. Zaledwie w ciągu trzech lat ukradli ponad 100 Polonezów. Prawdopodobnie podobał sobie głównie modele z rzadkim silnikiem 2000. Mężczyzna wymykał się kilkakrotnie z pułapek zastawianych na niego przez funkcjonariuszy. W końcu udało się zatrzymać go 3 marca 1983, po pościgu na podwarszawskich drogach. Wtedy również skompromitował milicję, dlatego ta poszukiwała go gorliwiej niż działaczy nielegalnej wówczas, podziemnej „Solidarności”. W telewizji i gazetach były zamieszczane komunikaty o jego poszukiwaniach, określanego jako „niebezpieczny bandyta”.
Czy to auto ukradł także „Szaszłyk”? Wiele na to wskazuje. Historia odnowionego Poloneza 2000
Burzliwe życie przestępcy
Złapany ponownie w kwietniu 1986. Skazany został wtedy na 15 lat pozbawienia wolności. Karę zaczął odbywać znowu w Gliwicach, jednak wciąż myślał o ucieczce. Jak się później okazało, pomogła mu w niej jego własna matka. Po ponad trzech latach uciekł ze spacerniaka w trakcie spaceru. Udało się to za pomocą podkopu, wykonywanego kilka tygodni przez jego kompana i matkę.
Złapano go ostatecznie jest w 1989 roku. Skazany na 20 lat pozbawienia wolności za kradzieże i na 7 lat za ucieczki. Po pięciu latach ułaskawił go ówczesny prezydent, Lecha Wałęsę. Powodem miała być odbyta resocjalizacja. Dziś wiemy, że na pewno nie była to prawda.
Zdzisław Najmrodzki zginął 31 sierpnia 1995 roku w wypadku samochodowym. Kierował ukradzionym autem marki BMW, które wpadło w poślizg i uderzyło w jadący z przeciwka samochód ciężarowy LIAZ. Razem z mężczyzną jechał 12-letni Marcin S. i 14-letni Tomasz S. Byli to synowie jego przyjaciela.
Zdjęcie główne: PAP