#BackTo50s, felieton

GM Motorama – jak wyglądały legendarne wystawy przyszłości?

Czy jest tutaj ktoś, kto jeszcze nie zna wystawy General Motors – Motorama? Legendarne i kultowe wydarzenie każdego roku przyciągało mnóstwo ludzi łaknących nowości. Ale… jak to się w ogóle zaczęło?

Show przyciągające miliony

Obiecałam sobie, że nim bez reszty pochłonie nas fantastyczny świat dream-carów, najpierw wprowadzę Was w temat. I tak, jakiś czas temu pisałam Wam o popularnych w latach pięćdziesiątych nurtach (przyp. na przykład Atomic Age), natomiast dziś przypomnimy sobie popularne show z tamtych lat.

W General Motors wiedziano, że aby zmiany i innowacje zostały entuzjastycznie przyjęte przez szerszą widownię, należy je dawkować i podawać w odpowiedniej oprawie. Na Motoramie znalazły się więc nie tylko fantastyczne, interaktywne wystawy, orkiestry wraz z zespołami tanecznymi, ale także zachwycające dekoracje i wszechobecny błysk.

Show organizowane w latach od 1949 do 1961 służyło przede wszystkim temu, by zaprezentować produkty motoryzacyjnych firm takich jak: Cadillac, Chevrolet czy na przykład Buick. Znalazło się również miejsce na inne produkty – prezentowano np. części samochodowe czy sprzęty gospodarstwa domowego od firm należących do GM.

Było to jednak nie tylko narzędzie sprzedaży nowych samochodów – show Motorama stanowiło ponadto bezpośrednie źródło informacji o najnowszych osiągnięciach GM w badaniach i inżynierii. Były też i one… niesamowite samochody marzeń, o których publiczność mogła jedynie pomarzyć.

By obejrzeć wszystkie przygotowane przez General Motors atrakcje, ustawiały się naprawdę duże kolejki. Myślę, że zainteresowanie potęgował również fakt, że wstęp na imprezę był dla publiczności bezpłatny. Rekordową okazała się Motorama z 1956 roku, którą odwiedziło ponad 2 miliony ludzi! Pokazano na niej takie koncepty, jak GM Firebird II, Oldsmobile Golden Rocket czy Buick Centurion.

Jak narodziła się Motorama?

General Motors jeszcze przed II Wojną Światową organizował wystawy, na których prezentował swoje produkty. Industrialist Luncheon miało jednak nieco inny charakter, niż późniejsza Motorama. Wiecie, klimat perskich dywanów i malowideł… 🙂
W latach 1939-1940 General Motors zorganizował natomiast fenomenalną wystawę o nazwie Futurama na targi World’s Fair w Nowym Jorku. O wystawie tej możecie przeczytać na moim blogu, tutaj.

Po wojnie popyt na nowe samochody był niewielki, a przemysł motoryzacyjny budził się tak w zasadzie z pewnego rodzaju marazmu. Jednak żebyśmy się dobrze zrozumieli – wiele projektów zeszło po prostu na dalszy plan, bo trzeba było się skupić wówczas na czymś innym, na innej produkcji. Po wojnie pojawiła się nowa, zaskakująca stylizacja, zaoferowano nowe i lepsze silniki. W 1949 roku General Motors zorganizował wystawy Transpiration Unlimited w Nowym Jorku i Detroit, a rok później Mid Century Motorama w Nowym Jorku.

Ogółem rzecz ujmując było zaledwie osiem edycji Motoramy, wliczając w to wymienione wcześniej dwie wystawy. W 1951 oraz 1952 roku GM niczego nie zorganizował, a wszystko z powodu trwającej wojny z Koreą. Ostatnia Motorama odbyła się w 1961 roku.

Niesamowita promocja GM

Do realizacji każdej z wystaw zaangażowanych było mnóstwo ludzi. General Motors wydawał co roku ponad pięć milionów dolarów na organizację Motoramy! Show bez wątpienia pomogło radykalnie podnieść rangę firmy, co zaś doprowadziło do ciągle rosnących wyników sprzedaży. Motorama była nie tylko świetnym narzędziem do sprzedaży i promocji, ale też pomogła GM stać się numerem jeden w branży i przejąć połowę rynku.

Ach, gdybym tylko żyła w tamtych czasach… na pewno stałabym w tych długich kolejkach, by zobaczyć te wszystkie cudowności!

Zdjęcie główne: Facebook/Imbued with Hues

***
Mam dla Was świetną wiadomość! Od stycznia będziecie mogli przenosić się wraz ze mną w czasie aż dwa razy w tygodniu! Nowych tekstów uważnie wypatrujcie niezmiennie w każdy poniedziałek, ale też… czwartek!

Mrs. Petrolhead

Poprzednie teksty Oli: