#BackTo50s

DeSoto – zapomniana marka, z całkiem sporym potencjałem i dobrym stylistą

Niedawno na instagramie zrobiłam ankietę, w której poprosiłam moich obserwujących o wskazanie znanych amerykańskich marek samochodowych. Wyniki szczerze mnie zaskoczyły, ale również okazały się inspirujące!

Postanowiłam w związku z powyższym rozpocząć nową serię tekstów, która – mam nadzieję – przypadnie Wam do gustu. Na pierwszy ogień, w cyklu Zapomniane marki, amerykańska marka DeSoto.

DeSoto w latach trzydziestych i czterdziestych

DeSoto, marka należąca do koncernu Chryslera, funkcjonowała tak w zasadzie w od 1928 do 1961 roku. Choć najbliższe są mi końcowe lata jej istnienia, to postaram się przybliżyć Wam całą historię tej marki.

I tak, w 1929 zaprezentowano pięcioosobowy model DeSoto Faeton, który współdzielił wiele elementów z Plymouth’em, a więc marką również należącą do koncernu Chrysler. Kolejną propozycją spod znaku DeSoto był fastback Airflow o opływowych kształtach z 1934 roku. Sprzedaż modelu nie szła jednak zbyt dobrze i dwa lata później koncern zdecydował o zakończeniu produkcji. W 1942 zaprezentowano model Airfoil. Uwagę w tym modelu, bez wątpienia, przyciąga jego przód i chowane reflektory. Ale nie była to żadna nowość, bowiem GM już w 1938 roku zaprezentował swojego innowacyjnego Buick’a Y-Job z tym rozwiązaniem, o którym pisałam tutaj. Tyle tylko, że DeSoto Airfoil produkowany był seryjnie.

DeSoto i Virgil Exner

Mówi się, że w lata pięćdziesiąte koncern Chrysler wszedł z samochodami zaprojektowanymi przez inżynierów, a wyszedł z tych lat z autami zaprojektowanymi przez stylistów. Nie można się z tym nie zgodzić. Modele z koncernu Chryslera były bowiem do tej pory dość konwencjonalne i zaprojektowane bardziej dla starszych panów. Nadchodziły jednak powoli rewolucyjne zmiany, a wszystko to pod hasłem „Forward Look”.

Virgil Exner był utalentowanym i znanym projektantem samochodów. W 1949 roku zatrudniono go w Chryslerze. Nowa linia dłuższych, niższych i bardziej kolorowych aut miała zapewnić firmie odejście od „dziadkowego looku”, a wszystko to dzięki wspomnianemu wyżej projektowi Forward Look. Ale zaraz, zaraz, wróćmy do DeSoto, które również dosięgnęła rewolucja Exnera.

W DeSoto rozpoczęto lata pięćdziesiąte tak samo, jak w całym koncernie. Pierwszy powiew świeżości od projektanta pojawił się w marce dopiero w 1955 roku. A autach zrezygnowano z pionowej kraty i ogromnych zębów, z upływem czasu powoli rozwijały się także charakterystyczne płetwy. Klienci docenili nową linię oraz stylizacje, w drugiej połowie lat pięćdziesiątych samochody średniorynkowej marki DeSoto cieszyły się niezłą sprzedażą.

Problemy zaczęły się na początku lat sześćdziesiątych. DeSoto zaczynało walczyć o przetrwanie, gdy odnotowano spadek sprzedaży ponad o połowę, a sam koncern Chrysler odnotował straty w wysokości ponad 40 milionów dolarów. W 1960 roku podjęto decyzję o likwidacji marki, a rok 1961 był ostatnim rokiem produkcji DeSoto.

Produkcja auta po upadłości marki

Po ogłoszeniu decyzji o likwidacji marki, wciąż kontynuowano produkcję z tego, co pozostało. I tak, powstało nieco ponad 3 tysiące samochodów, które były niesamowita mieszaniną części od Dodge’a, DeSoto i Chrylera. Myślę, że można tutaj zaryzykować stwierdzenie, że ostatnie DeSoto tak w zasadzie nawet nimi nie były… 🙂

***
Za dwa tygodnie ukaże się kolejny tekst o zapomnianej marce, na który już teraz Was zapraszam. Poznacie historię marki, która okazała się marketingową (nie tylko) porażką i zdecydowano o jej zamknięciu już po kilku latach jej istnienia.

Mrs. Petrolhead

Poprzednie teksty Oli: