#BackTo50s

GM Bison – ciężarówka jutra… z turbiną!

Dwa największe amerykańskie koncerny wciąż rywalizowały ze sobą. Kiedy Ford miał „Big Red” z turbiną, ich największy konkurent GM nie mógł oczywiście pozostać w tyle.

Bison, czyli nieustanna konkurencja GM i Forda

Choć niesamowity projekt GM Bison zaczął żyć na papierze już w 1959 roku, General Motors pokazał go na World’s Fair w Nowym Jorku dopiero pięć lat później. Obyło się jednak bez większego zamieszania, ponieważ ten sam pokaz został totalnie zdominowany przez Forda Mustanga. A szkoda, bo Bison jest wyjątkową ciężarówką, której warto poświęcić kilka słów. Spośród wszystkich koncepcyjnych samochodów ciężarowych z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, z pewnością General Motors Bison III był tym najbardziej futurystycznym.

Zaledwie tydzień temu pisałam tutaj o ciężarówce od Forda z turbiną z tego samego roku. Także i tu nie znaleziono miejsca na zwyczajny i konwencjonalny silnik. GM Bison napędzany był przez turbiny: jedna o mocy 280, druga o mocy 720 KM. Zamontowano je tuż za kabiną kierowcy, nad kołami. Jako ciekawostkę dodam, że pojazd posiadał cztery koła skrętne.

Cała kabina znajdowała się przed przednią osią. Nie było drzwi, więc aby dostać się do środka auta, trzeba było odchylić całą przednią szybę. Zresztą, jej imponujące rozmiary musiały gwarantować także świetną widoczność dla kierowcy.
I choć GM kreowało Bisona na pojazd idealny do długodystansowych tras, tak brak sypialni w kabinie czy schowków zdaje się temu nieco przeczyć. Czy pamiętacie, że w konkurencyjnym projekcie Ford znalazł nawet miejsce na kuchnię?

Automatyczny rozładunek i załadunek

Najbardziej interesująca w całym tym projekcie jest sama przyczepa, jak i idące za nią założenia. Otóż przewidywano, że w przyszłości załadunek i rozładunek będą odbywały się po prostu automatycznie.
Cytując oficjalne broszury:


„W terminalach kontenery będą przenoszone za pomocą automatycznego sprzętu do mniejszych ciężarówek dostawczych lub innych środków transportu. (…) Cała operacja mogłaby odbywać się automatycznie, obejmując załadunek i rozładunek pojazdów oraz sortowanie i przemieszczanie kontenerów kontrolowane przez sprzęt elektroniczny”.


General Motors twierdził również, że Bison jest w stanie ciągnąć konwencjonalne naczepy, wymagany do tego jest jednak specjalny adapter.
Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek zakładano seryjną produkcję tego projektu. Przecież, aby takie ciężarówki mogły rzeczywiście pracować, musiałyby nastąpić zmiany w całej branży transportowej. Wiecie, od nowych miejsc załadunkowych, po większą dostępność części zamiennych do turbin.

GM obecne w każdej dziecinie życia

Na zakończenie – ciekawostka. Zwróćcie uwagę na przyczepę i logo na niej umieszczone. Czy udało Wam się któreś rozpoznać?

Firma Frigidaire była liderem technologii i sprzedaży sprzętu AGD. Mnie samej marzy się mieć coś w kuchni sygnowane logiem tej firmy z lat pięćdziesiątych. Drugie logo należało do Champion Spark Plug (AC), trzecie do Dayton Electrical Laboratory (wcześniej United Motors), czwarte logo na przyczepie to natomiast logo Central Foundry Division. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że General Motors to nie tylko samochody. To ogromny koncern sięgający do wielu, wieluuu gałęzi przemysłu. Ale o tym – opowiem Wam innym razem. 🙂

Mrs. Petrolhead

Poprzednie teksty Oli: